Najnowsze wpisy, strona 2


Wesele Wesele.. i po Weselu ;)
Autor: semisweet | Kategorie: uczuciowo 
22 października 2008, 13:39

Wszystko się udało w 100%;) Pogoda dopisała, nastroje i zdrowie też, Para Młoda piękna i bardzo imprezowa, w kościele wzruszenie , na sali wielka zabawa. Było bosssko ;) Trzeci brat żonaty, teraz zostałam tylko ja:) jeszcze nie planuje ślubu a juz moi najstarsi bracia licytowali się, który byłby dla mnie dobrym świadkiem;)) Złapałam welon, a to do czegoś zobowiązuje, nie ?.-) Sam wpadł mi w ręce, ale jedna piętnastolatka próbowała mi go wyrwać:) była lekka szarpanina, śmiechu było co nie miara bo leżałam na ziemi jak długa ;))) Trzeba walczyć o swoje w końcu latka lecą hehe

 

Sobota - szaleństwo na sali, niedziel poprawiny też na sali,w poniedziałek poprawiny w domu rodzinnym Pani Młodej, wczoraj wielki bankiet w pracy a dziś moje urodziny. Chyba pęknę ;))

 

 

"Odpłynął już z ekranu snów tęczowy jacht.
Nagle znów nie masz nic oprócz mnie.
Jak Zorba tańcz, graj tak, jak ten, co wszedł na dach.
Lepiej być razem, niż dużo mieć"

Twój każdy uśmiech i każda z naszych...
Autor: semisweet | Kategorie: uczuciowo  pracowicie 
15 października 2008, 12:49

Wielkieś mi uczyniła pustki, Droga Aviastro, tym zniknieniem swoim!

 

 

Za trzy dni ślub i wesele brata, a mnie dopadła grypa.. cudownie. Pracy masa, rzeczy do zrobienia sporo, a ja chora nosz w morde! ale dam radę, dam radę, dam radę...

 

Calaja => ja nie pracuje w typowym salonie kosmetycznym. Tylko w centrum zdrowia i urody. Zajmujemy się odżywianiem wewnętrznym i na to stawiamy duży nacisk (diety) i zewnętrznym - kosmetyka. Nie mam żadnej szkoły skończonej w tym kierunku, a szkole się i uczę wszystkiego w pracy. Ale do studium kosmetycznego wybieram się od marca. U mnie w mieście jest jedna taka dobra szkoła (http://www.prymus.rybnik.pl/index.php?id=2&pid=2&did=1)

 

Dziewczynki, jeśli są chęci, to energie znajdzie się na wszystko. A pozytywnym nastawieniem nie da się zarazić. Samemu trzeba się tego nauczyć. Tylko my mamy wpływ na to co i jak robimy...

 

Wiecie, ze ja w niedziele wstałam przed 6 rano, cały dzień spędziłam w podrózy do Krakowa, szkoleniu siedmiogodzinnym, gdzie trzeba było słuchać uważnie i notować cały czas, potem o 20 powrót do domu. Powinnam być zmęczona prawda? nie byłam! zjadłam coś i pobiegłam do reala na 12 godzinną inwentaryzację. Około czwartej zaczynałam mieć dość, ale udało się. Dlaczego? Bo nie myślałam: juś nie mogę, nie dam rady. Myślałam : nie takie rzeczy udało mi się zrobić w życiu. I oto chodzi. Pozytywne nastawienie to podstawa! odespałam siedem godzin i znowu pobiegłam do pracy.

 

Ale macie racje - Gumiś i to jak cudownie na mnie wpływa sprawia,ze chce mi się jeszcze bardziej i pełniej żyć. Tyle razy upadałam, brakowało mi nadziei i sił. Teraz stoję pewnie na dwóch nogach, a nawet czasem unoszę się w powietrzu:)

 

A Kraków jest taki piękny jesienią! zupełnie o tym zapomniałam;)

 

Za tydzień moje urodziny. Wszyscy dają mi jakieś 22, góra 24 lata, to miłe dla kogoś kto skończy 28 lat ;) Jak powiem ile mam w rzeczywistości zawsze słyszę: 'a nie wygladasz'. Mam to po mamie:) ma 61 lat a wygląda na 50. Sama się śmieje, że jest wybrykiem natury:)) Bardzo kocham "Ten Wybryk Natury", im starsza jestem tym bardziej Ją doceniam...

 

"Za każdym razem kiedy spotkamy się
Jak rwąca rzeka przepływa moja krew
Po głowie lata tylko jedna mała myśl
Nic nie jest ważne, no bo znowu jesteś ty "

Zabiorę Cię właśnie tam gdzie jutra słodki...
Autor: semisweet
05 października 2008, 17:19

W porównaniu do tego jak mało w ciągu dnia pracuję, zarabiam duzo. Jestem trochę oszołomiona, bo w życiu tyle nie zarobiłam.. Tyrałam w dwóch, trzech pracach, zeby coś zarobić i za dużo tego nie było. Teraz w dwa tygodnie zarobiłam niezła sumkę, kazdy grosz odkładam,żeby zainwestować w swój sprzęt, nie byc zależną od innych i zarabiać więcej. Nareszcie czuje sie jak właściwy człowiek na właściwym miejscu:) Mogę korzystać ze swojej wiedzy zdobytej na studiach, więc wreszcie czuje, ze to cało studiowanie miało jakiś sens:) No i robie to co lubię - pracuje z ludźmi, pomagam im w jakiś sposób zmienić swoje zycie, swoje nawyki żywieniowe i nie tylko. Zadbam tez o siebie i przytyje jeszcze minimum 6 kilo, taki mam plan;)

 

Ciągle się szkole, dużo czytam, pochłaniam wiedzę tak, ze gdyby sie tyło od ilosci przyswojonej wiedzy, ważyłabym jakies 90 kilo;)))

Gumiś mnie wpiera, pomaga, jest tak wyrozumiały, że czasami się zastanawiam, czy On naprawdę jest facetem ;p

 

Dziś On jest na szkoleniu, w przyszłą niedziele będę ja - tak się wymieniamy, ale nie mijamy. Zawsze mamy czas na wspólne chwile,nawet w zabieganiu, nigdy nie zapominamy o krótkiej wymianie zdań przez telefon. Kiedy dzwoni na chwile, nie mówi, co robił, co jadł, gdzie był. Na to jest czas gdy przyjeżdża. Kiedy dzwoni, mówi jak bardzo tęskni, jak czeka na spotkanie... Tego potrzebujemy gdy słyszymy się przez chwilę, nie relacji z dnia...

 

Dziś poczytałam trochę, pouczyłam się, byłam na aerobiku, basenie, solarium,teraz idę na salsę, a potem.. potem będę czekała na Jego powrót. Na Jego bliskość, czułość, silne ramiona, zrozumienie...

 

"Zabiorę Cię właśnie tam gdzie jutra słodki smak
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie słońce dla nas wschodzi
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie wolniej płynie czas
Zabiorę Cię właśnie tam gdzie szczęściu nic nie grozi "