Najnowsze wpisy, strona 9


Back for good
Autor: semisweet | Kategorie: tekstowo 
23 lipca 2008, 12:23

 

Zawiodłam się w poniedziałek. Obudziłam się w łóżku sama, żadnego faceta ne było juz nie wierze głosowi z radia:) hehe a powaznie w pracy nie byłam do rana. Wróciłam o 24.00 towaru mało, nic nie przyszło, wyłożyłam reszte i wróciłam. Nareszcie geniusze się zorientowali, ze jak jest ciepło to słodyczy mało schodzi, wiekszosc sie rozpływa i idzie na straty. Uff uff . Nie wiem co się dzieje ostatnio, ale chodzę ciągle przemeczona, mam uderzenia goraca huśtawki nastoju , boli mnie brzuch. Myślałam nawet o.. ale to raczej nie możliwe, od dwóch lat biorę regularnie tabletki, Gumiś tez dba o 'bezpieczństwo', więc to raczej cos innego, pytanie tylko co? przypuszczenia lekarzy się nie potwierdziły uff uff. Nawrót choroby też wykluczyli, więc co? za dużo myślę ostatnio o róznych rzeczach, o tymże niepewna przyszłość przede mną, o samotności i o tysiacu innych sprawach. Ciągle czuję jakiś wewnetrzny lęk, więc to może to? może zwyczajnie w swiecie mój organizm próbuje dac mi do zrozumienia że mam się wyluzowac, odpocząć, cieszyc każdym drobiazgiem i nie zamartwiac tym co bedzie. Może..

 

 

Ostatnio obudziłam sie o 6 lało niemiłosiernie a ja pomysłałam sobie: no ładne mamy deszcze w tej anglii, a potem jak oprzytomniałam to się z tego śmiałam. No ładnie, widać wokół czego moje myśli krążą.

 

 

Na sam haczyk ryby nie złapiesz, musisz mieć jescze prznęte. Tak powiedzałam w niedzielę kierownikowi, zrozumiał i podjął wyzwanie. Ja tam długo juz nie zabawie, nie chce awansów, ale miło jest wiedzieć, ze jest sie gdzieś potrzebnym, , ze ma sie dobre pomysły, ze umie sie je przekazywac innym i ze inni z tego korzystają. To naprawdę mnie cieszy, dodaje więcej wiary w sieebie i swoje mozliwości ;)

 

Jeśli uda mi się wyjechać i kiedys wrócę do Polski, powalcze o lepsza pozycję, stanowisko kierownicze, póki co Anglia jest coraz blizęj, wszystko wskazuje na to że osiągne ten cel. Chociaż bywają takie chwile, jak wdczorajsza że się whama, ze nie chce wyjechać, ale to chwilowe jest. Tak juz czesto mam, ze jak jestem bliska osdiagnęcia czegoś ogrania mnie panika, lęk, ale to mija. Pare dni temu też tak było.

 

Anna:'Rozumiem Cie, że masz mieszane uczucia. To jest normalne ale musisz walczyć , po za tym wyjeżdżając nic nie tracisz, bo podróze kształcą i sama o tym dobrze wiesz. Popatrz na ten wyjazd tak - pomagasz innymi zarabiasz, doskonalisz angielski co jest w tym wszystkim najważniejsze. Po przyjezdzie bedziesz czuła się pewnejjsza, więcej będziesz umiałą, bedziesz mogła szukać lepszej pracy.Narazie nie myśł o tym cvo bedzie, jak człowiek za duzo myśli to jest zle'

 

Aplikacja juz prawie wypełniona, jeszcze tylko musze dostac referencje od mojego jeszcze aktualnego przełożonego i moge wysyłać. Nawet moja była promotorka zgodziła się wystawić mi referencje - miło ;) muszą to być różne osoby: pracodawcy, wykładowcy,ludzie nie związani z praca i uczelnią. Starałam się odpowiednio dobrać osoby, tak co by tylko miłe rzeczy :)Najpóźniej w piatek wysyłam to do Liverpool i czekam na telefo. Zadzwonia czy nie zadzwonią.. zobaczymy

Staram się nie mysleć za dużo, staram się robic to co lubię i.. czekać:)

tak sobie pomyślałam, że będę tu pisać codziennie a  co , tylko czy komuś będzie się chciało to czytać? tak mi sie będzie chciało:)

pantofelek nocka i facet w łóżku
Autor: semisweet | Kategorie: tekstowo 
20 lipca 2008, 20:15

Wiecie dlaczego Kopciuszek nie martwi się, ze zgubił pantofelek? bo ma drugą parę za pół ceny z deichmanna:) wszystko ma jakieś jasne strony. Staram sie trzymać tej myśli. Cokolwiek sie wydarzy, może nauczyć mnie czegoś nowego, dobrego. Nawet jeśli samo wydarzenie zbyt dobre nie jest. To takie kazanie dla siebie samej strzeliłam - ot tak przy niedzieli :)

 

Praca wzywa, kolejna nocka, pakuje więc nogi w dzinsy robocze, na stopy zółte baletki (nie, nie z deichmanna ;p) - mój znak rozpoznawczy w pracy i uśmiech numer cztery na ustach (uśmiech numer pięć tylko dla wybrańców). Mogę iść:) adios!

 

ps. w radiu rmf fm prowadzący mówi: dobrej nocy, ja się żegnam, sprawdźcie z kim obudzicie się rano. To znaczy że jak wróce z nocki, to istnieje szansa, że w moim łóżku będzie jakiś wysportowany opalony pachnący facet? fajnie:) nie omieszkam sprawdzić ;)))

 

Bye Bye
Autor: semisweet | Kategorie: tekstowo 
17 lipca 2008, 14:14

Wiecie jak to jest. Czasami można mieć tysiąc rzeczy na głowie i czuć się dobrze. Czasami można czuć się zmęczonym, odczuwać większa potrzebę snu. Tak mam teraz, zajęć mniej, organizm widocznie potrzebuje odpoczynku, regeneracji stąd to znużenie,zmęczenie, chęć spania, spania i.. spania:) a lekarze od razu podejrzewają.. nie to nie możliwe, w zyciu słyszałam juz mnóstwo diagnoz, niewiele z nich się spełniło. Dopóki nie zrobili mi badań, dopóki nie będzie wyników, niech w d... łoń:) se wsadzą te swoje przypuszczenia. Ja chce faktów!Czarno na białym chce usłyszeń potwierdzoną badaniami diagnozę. Przypuszczać to ja sobie tez mogę: że będe miała dużo kasy, wille z basenem i czarny sportowy wóz ;p

 

Wczoraj w pracy sukces - ja nic nie znaczący pracownik fizyczny, ostatni w szeregu podsunęłam rozwiazanie jednego problemu, kierownikowi, przy wszystkich. Nastała cisza po czym powiedział, ze to swietne rozwiazanie;) Od poniedziałku wprowadzamy mój pomysł w zycie, zobaczymy jak będzie to funkcjonowało:) To już drugi pomysł jaki Mu podsunełam ostatnio, koniec! więcej  za darmo nie będzie skończyło sie rozdawanie pomysłów za darmoche, płacić proszę, płacić!:):))

 

Zrobiłam sobie dziś badanie na.. grupę krwi. Porażka. żeby miec tyle lat ile mam i nie znać swojej grupy krwi. Przeciez to powinno być jedno z pierwszych badań przeprowadzanych w zyciu. Alre co tam wiele rzeczy bym zmieniła, nie teraz. Nie doceniła mnie Polska, moze docebi Anglia:)

 

Zabieram się do wypełniania dokumentów , tylko 23 strony A4 aaaaa:)

In english, please..