25 sierpnia 2008, 10:57
Głównym powodem, dla którego chciałam wyjechać do Anglii, była kiepska sytuacja między mną a bratem. Można powiedzieć, ze prowadziliśmy taką małą wojnę. Miałam już tego dość. Wyjazd miał być swego rodzaju ucieczką. Jednak od problemów nie da sie uciec. Trzeba je rozwiązywać, tak tez zrobiłam. Ciężko było, ale sie udało - miedzy mną i bratem zawieszenie broni...
W Polsce jest mi dobrze, znalazłam tu swoje miejsce, zajęcie, nareszcie jestem szczęśliwa. Z powodu Gumisia było mi źle AZ dwa dni, przeszło..
Znowu świeci dla mnie słońce. Okazało się, że to nie On mnie okłamał. Pewna osoba chciała Go odzyskać i zrobiła wszystko żebym uwierzyła w Jej słowa. Wykorzystała znaną i starą jak świat metodę - ciąża, a ja sie na to nabrałam. On sie niczego nie wypierał, myślałam więc, że to prawda. On nie wypierał się, bo było Mu przykro, ze uwierzyłam tamtej osobie, ze Mu nie zaufałam...
Rozmawiamy ze sobą, spotykamy sie, ale On ma do mnie zal. Czuję to i rozumiem, zawiodłam Go, nawaliłam, wiem to...
"Zepsułam wszystko co miało przyszłość
w sekundach kilku bez wysiłku,
a gdzie Ty byłeś aniele,
że pozwoliłeś wystawić mnie na pokuszenie?"