Archiwum 25 listopada 2008


może rok świetlny stąd może to niespena...
Autor: semisweet
25 listopada 2008, 10:35

To juz drugi tydzień bez Niego.. nie rozumiem tego, ale nawet nie tęsknie... Wieczorami rozmawiamy na skype - widzimy się i słyszymy, więc to prawie tak jak by był obok.

 

W ciagu dnia każde z Nas zajęte, ale wieczory są tylko Nasze.

 

Ma przytulne mieszkanko, praca daje Mu satysfakcje, jest zadowolony choć powiedział że jest szczęśliwy w jednym procencie. W 99% brakuje Mu mnie... jakoś tak dziwnie mi się zrobiło jak to usłyszałam. Chyba trochę się przestraszyłam. Ja tego tak nie odczuwam. Zauważyłam, ze nie umiem się w coś zaangażować tak na stówe. Praca studia itp owszem daje z siebie wszystko, ale jesli chodzi o bycie z Kimś.. nie potrafię. Widocznie gdzieś tam w podświadomości mam zapisane, ze zawsze sie nie udawało, więc dlaczego teraz ma się udać?

Musze nad tym popracować, bo naprawdę warto. On jest tego wart i My jesteśmy tego warci...

 

A w pracy jak na złość wszystko idzie idealnie. Miałam nadzieje, ze coś się zawali, że będę miała pretekst żeby to rzucić, ale tak się nie dzieje. Ta praca sprawia, ze czuje się silna, potrzebna, rozwijam swoje umiejętności, ciągle się dzieje coś pozytywnego. I jak tu wyjechać?

 

 

 

"mijamy sie moze to własnie ty
tylko dlaczeg wciąż mamy osobno iść
stale mijamy się
zrobie najwiekszy błąd
gdy sie zjawisz a ja powiem
ze to nie to

ty znasz najlepszy sposób
ja chce twego dotyku głosu
i z oczu twych krasc kazde spojrzenie
ich blask jak ukojenie i zyc
tutaj jak w niebie to dzisiaj w cenie

czy drogi te złaczy los
czy bedzie nam to pisane
tak szybko kreci sie swiat
niewiele tego co trwała
mijamy się.... "