Kategoria

Uczuciowo, strona 6


Mowią że kochać trudno ja kocham wczoraj...
Autor: semisweet | Kategorie: sexapil  uczuciowo 
15 maja 2008, 09:51

Nasze życie jest jak ocean, miłość nie umiera,





granic nie ma, kocham każdy dzień,kocham życie,



miłość w naszych żyłach tętni szybciej.

 

 



... tu i teraz...

jestem szczęśliwa

GRZESKI ideał jest tylko jeden <reklama...
Autor: semisweet | Kategorie: strong women  mieszańce  uczuciowo 
12 maja 2008, 14:27

Dziś pierwszy raz idę do nowej pracy. Na nocke. Będe wykładać słodycze z Wedla, szkoda że facet z Mieszka się nie odezwał. Od nich tez miałam wykładać towar. Było by więcej mamonki, no ale cóż może jeszcze sie odezwie.Teraz kazdy zarobiony grosz ląduje w tajnej skrytce. Cel: dwa miesiące studiów do opłaty = 800 zł, obrona=350, odsetki=150, bilet + inne wydatki związane z wyjazdem = ok 700 zł. Razem 2000. Musze tyrac w kilku miejscach, zeby na to zarobić ale cóż mam swoje cele, więc dąże do ich osiagnięcia.Jestem uparta ;)

 

Termin obrony nareszcie mi wyznaczyli. 2 lipca! super,na poczatku miesiąca tak jak chciałam :) do 18 czerwca musze mieć uregulowane płatności, uzupełniony index i karte egzaminacyjna oraz oddane prace do dziekanatu. Sesja prawie zakończona, brakuje mi dwóch wpisów, prace prawie kończe, a na to zeby 'uregulować płatności' cięzko pracuje więc dobrze jest.

 

Wiecie co? ten Grzegorz wcale nie jest taki zimny cyniczny jak myślałam. O dziwo odkryłam w nim wrazliwą i czułą 'nute'. Szok. Ma mnóstwo zalet, ja tylko widziałam i walczyłam z wadami. Teraz tego nie robię. Te Jego wady, wcale nie są az tak wielkie, żeby nie mozna było przymknąć na nie oczy. Zresztą ja mam większe wady, niz On. Więc dlaczego mam przed Nim uciekac i bronic się, skoro od ponad roku coś Nas do siebie przyciąga. Zycie jest zbyt krótkie, zeby rezygnować z dobrych chwil. A każde spotkanie z Nim, kazde spojrzenie, dotyk, gest, kazde słowo to własnie takie chwile dla mnie. Czuję, ze dla Niego też...

 

Kiedy sie nie widzimy, zachowuje się, jak by Mu nie zależało, jak byśmy byli tylko znajomymi, kiedy jednak jest obok, nie potrafi ukryć niektórych rzeczy. Czuję, ze tęsknił, ze nie jestem Mu obojętna...

 

Przestałam się juz nad tym zastanawiać. Analizować. Nie warto. Dobrze jest jak jest, a co będzie dalej czas pokaże.

 

 

 

Wszystko jest na dobrej drodze, nie liczac tylko tradycyjnie problemów ze zdrowiem. No cóż, podobno nie mozna miec wszystkiego, a szkoda . No ale na to akurat nie mam wpływu w 100%. Moge zarobić na leki, moge o siebie dbać, ale nie moge niestety sprawić żeby wszystkie dolegliwości ustąpiły...

 

Czuję się zmęczona, mało snu, duzo obowiazków, malo przyjemności, duzo pracy. Jednak wiem,że czasami trzeba zrezygnować z czegoś, dla dobra sprawy. Jeszcze troche, dam radę ;)

 

"Tyle jest we mnie nieposkładanych myśli
I uczuć tak mocnych
Jakich nie znałam nigdy wcześniej
...
Nie proszę o więcej niż możesz mi dać
Nie proszę o więcej, zbyt dobrze Cię znam"

Grześ: kup sobie 'dużego przyjaciela'...
Autor: semisweet | Kategorie: tekstowo  uczuciowo 
20 kwietnia 2008, 14:14

Ostatnio padł mi komputer, przez co moja praca została 'sparaliżowana' i mam tyły, komórka zastrajkowała, wyłączyła sie i nie chce sie włączyć. Ostatnio leki które brałam wypłukały mi magnez z organizmu i chociaz wspomagam sie witaminkami w pastylce, łapią mnie okropne skurcze - w łydki, stopy i palce u nóg! w życiu mi sie coś takiego nie zdarzało. A na dokładkę chyba mnie przewiało, bo kark mam sztywny, szyją ruszać nie mogę.Wczoraj byłam świadkiem makabrycznego wypadku drogowego, w życiu na żywo czegoś takiego nie widziałam i nie chce widzieć. Do tego jeszcze drobniejsze 'kraksy' i 'atrakcji' negatywnych mam dosć na cały miesiąc albo i dwa.

 

Na szczęście dla równowagi zdarzają mi sie tez te lepsze chwile.  Znalazłam prace tymczasową (po co mi  stała jak za trzy miesiące mnie tu nie będzie), mam zaakceptowane dwa rozdziały pracy i kończę ostatni. Pomogłam pewnej znajomej rozwiązać trudny problem. Spotkanie klasowe udało sie idealnie, 'klasowicze' śmiali się, ze zadbałam o wszystko, nawet pogodę zamówiłam rewelacyjną.Odnowiłam kontakt z moja byłą przyjaciółką, byłam na siódmych urodzinkach najmłodszego bratanka, urząd skarbowy przelał mi zwrot z podatku. Poznałam fajnego faceta, cos tam zaiskrzyło, narazie jesteśmy znajomymi no wiece just friends :) świetnie spędza sie z Nim czas, nawet nie przeszkadza mi to (a wiem ze kiedyś by mi przeszkadzało) ze jest rozwiedziony. Ma 35 lat, siedem lat róznicy to tak w sam raz myslę, przynajmniej jest dojrzały, nie to co 'mój' Grześ.. a z Nim tez dobrze jest, 'kolegujemy się' i szafa gra:)

 

Tak więc jak to na wagę przystało dobre rzeczy równoważą mi sie z gorszymi, staram sie eliminować to co złe, pielęgnować to co piękne.. i co ważne uśmiech nie schodzi mi nie tylko z ust, ale cała w środku sie uśmiecham i śpiewam...

 

'do lata do lata piechotą będę szła' :))) 

 

A zawsze w razie gdyby zawiódł mnie każdy facet, pozostaje mi... Czesiu:)

darmowy hosting obrazków

 

A tak na zakończenia rozmowy głupkowate czyli Grześ i ja  

...::grzesiuuu::... (19-04-2008 22:04)
nie idziesz na chyt
sylviii (19-04-2008 22:05)
nie moge
...::grzesiuuu::... (19-04-2008 22:05)
??
sylviii (19-04-2008 22:05)
nie miała bym jak sie rozglądać za ciekawym towarem bo cos mi w szyje wlazło i nie mogę nią kręcić
...

...::grzesiuuu::... (19-04-2008 23:14)
a co ja wróżka
sylviii (19-04-2008 23:14)
różdżkę masz to może i wrozka
...::grzesiuuu::... (19-04-2008 23:16)
może
sylviii (19-04-2008 23:16)
ale różowej sukieneczki z falbankami nie ubieraj :)