| Kategorie: słabostki
01 maja 2008, 13:30
Jestem wściekła. Wiem, ze to minie. Póki co ociekam jadem, cała złość wychodzi ze mnie w postaci bolesnych ran. Wszędzie. Na ustach, na ciele. Taka jest zawsze reakcja mojego organizmu kiedy za dużo negatywów zbiera sie we mnie. Wszystko wychodzi na wierzch. Wtedy czuje sie beznadziejna, bezużyteczna, nikomu nie potrzebna. Wtedy wole przebywać tylko sama ze sobą.Potem rany goją sie i wszystko mija. Cala złość, bezsilność, wszystkie negatywne emocje...
Są rzeczy z którymi nie da się walczyć, trzeba się z Nimi pogodzić
Powoli wracam do formy. Jeszcze siedzę w kąciku cichutko i uspokajam myśli. Wkrótce znów pójde do przodu,krok po kroku zdobywać będę swoje cele. Znów bede taka, jaka lubię siebie najbardziej. Pewna siebie, uśmiechnięta, zdecydowana,towarzyska. Póki co...'sza cicho sza czas na ciszę'
"Na krańcu świata chcę słyszeć Ciebie
Zranione serce milczenia ostrzem
Wciąż wierzy w miłość, szuka szczęścia
Na białych skrzydłach uciec stąd
Anioł wie, gdzie jest mój Dom
A śmiech roztopi w sercu szkło
Dosyć płaczu
Jak sen wraca myśl
Przeszłość ta jest pułapką szarych dni
Wykrzyczeć chcę nie tak masz żyć
Nie musisz grać wystarczy być
Otwórz oczy, jestem tu
Blisko tak, nie trzeba słów
Wciąż wierzę w miłość, szukam ciepła
Na białych skrzydłach uciec stąd...
Ten dzień odmieni czas
Gorąca łza poruszy głaz
Nie zostaniesz nigdy sam, masz mnie
A ci, co zagubili sens w życia zamęcie
Niech wierzą w miłość, wierzą w szczęście
Na białych skrzydłach uciec stąd..."