Wczoraj zdarzyło się nam to nie kochanie...


Autor: semisweet | Kategorie: tak i siak 
03 czerwca 2008, 10:46

Zrobiłam krok do przodu. Podjęłam pewną decyzję. "Kto nie ryzykuje ten nie żyje"? W takim razie ja do tej pory nie żyłam. Bałam się ryzyka.Teraz taką decyzje podjęłam, mogę wiele stracić, albo jeszcze więcej zyskać.

 

Czekam na efekty

trzy tygodnie i wszystko będzie jasne.

 

Za miesiąc bez jednego dnia obrona. Nauki masa, a póki co nie mam kiedy się za to zabrać.

Dam radę, zawsze daję...

 

a z Nim?

 

Przemyślałam

zrozumiałam

dałam na luz

 

tabula rasa

<czysta tablica>

 

 

"Wczoraj zdarzyło się nam to nie kochanie

słowa rozdarły nas tak

jak wodę kamień

wiemy już ze sens naszych rozmów

skończył się

 

Samotne serca biją w nas

i choć pragniemy siebie tak zachłannie

zgubieni na rozstaju dróg nie potrafimy wierzyć w cud

bo tak łatwiej

 

Dzisiaj udało się nam to nie spotkanie

znów udajemy ten stan

to kołysanie

nie wierze że

sens naszych rozmów skończył się"

03 czerwca 2008
obrona to pikus, tylko groznie brzmi, najwazniejsze zeby sie nie stresowac :)
Justys
03 czerwca 2008
Najwazniejsze,ze jestes swiadoma tego,ze dasz rade i sie nie przejmujesz. Bo dasz :) Kumcia
03 czerwca 2008
Trzymam kciuki. Za efekty :)
03 czerwca 2008
dlaczego macie tyle przedmiotów na ostatnim semestrze studiow?
03 czerwca 2008
Hm.. też bym chciała tak potrafić zaryzykować, tylko ja się boję :/

Dodaj komentarz