Nie chcę być tłem, zagadką...


Autor: semisweet | Kategorie: strong women 
20 stycznia 2008, 19:30

Byłes tym, który skrępował moje skrzydła, tym który sprawił ze nie mogłam odbic się od ziemi.

Uwalniając się od Ciebie rozwinęłam swoje skrzydła, zdrętwiałe nie chciały wzbić się do góry. Próbowałam raz i drugi i udało się. Uniosłam sie do góry. Teraz bede latać wysoko

...

 

"Trzeba być zwycięzcą we własnym życiu i szukać jak najwięcej pozytywnej energii" 

 

Potrzebuję kogos, kto pomoze mi się rozwijać, kto bedzie mnie wspierał, motywował do działania, kogos kto będzie pomagał dazyc mi do szczescia i bedzie to szczescie ze mna dzielił. To nie ty jestes ta osobą. Nie dojrzałes do czegoś poważnego, a ja nie mam ochoty tkwić w czymś nie poważnym. Szkoda życia na to. Wszystko Nas dzieli, jedyne co Nas łączy to moje uczucie. To za mało na cokolwiek. Długo to trwało zanim zrozumiałam...stać mnie na więcej niż nieodwzajemniona miłość. Zapomnij o mnie, bo ja juz nie chce pamiętać o Tobie. Z Tobą nie była bym szczęśliwa, wiec narazie będę szczęśliwa sama.

 

"zbyt wiele myśli bije się w mojej głowie,
Przeciw Tobie...
znikaj
Nic tu po Tobie...
 
 
A co u mnie po za tym, ze ucze się życ bez Niego? Jest pozytywnie:) Rozpiera mnie energia, mam mnóstwo pomysłów, ciagle cos robię, działam. Ten rok dopiero się zaczął a już przyniósł wiele dobrego. Wiem, ze to głównie moja zasługa, bo to ja jestem odpowiedzialna przezde wszystkim za to co sie dzieje w moim zyciu. Nie los, nie inni ludzie, tylko my sami decydujemy przede wszystkim o swoim życiu. Trochę czasu potrzebowałam na to, żeby to zrozumieć.
 
Wzburzona krew płynie łagodniej. Widzę nowe szanse, nowe możliwości, cieszy mnie każdy dzień. Niech sobie będzie za oknem deszczowo, w kalendarzu styczeń, w mojej głowie jest słoneczny maj.
 

W pracy podpisałam lepszą, bardziej korzystną umowę. Na studiach zaliczyłam sesje przed terminem będę mieć stypendium. Po długich poszukiwaniach znalazłam świetnego lekarza, po dwóch tygodniach leczenia u Niego widzę lepsze rezultaty niz po latach leczenia u innych lekarzy. Jest przy mnie Ktos Kto stoi za mną murem, dodaje sił, ktos kto wierzy ze się uzupełniamy, ze idealnie do siebie pasujemy. Czas pokaże. Ten ktos się nie narzuca, nie robi niczego na siłe. Cierpliwie trwa przy mnie, a ja coraz bardziej się od Niego uzależniam.On tak bardzo różni sie od tych facetów którzy byli ważni w moim życiu, którzy mnie 'kręcili'. Jest spokojny, poukładany, dowcipny ale stonowany, pełen ciepła, taki bardzo domowy, nie zwariowany, cyniczny, nie drapieżny czy szalony i niezależny a mimo to ostatnio uświadomiłam sobie ze zdziwieniem ze chyba własnie tylko taki ktoś ,może odegrać ważną role w moim zyciu.

 

 "Jestem książką, nie okładką wiec przeczytaj każdy wers" 

 

 

 
 
marzi
21 stycznia 2008
Dokładniej, w wielkiej mierze sami decydujemy o swoim życiu.
I nie tak dawno miałam podobny mętlik w głowie do Twojego, więc prawie mamy podobne syt.:)
Buziaki:*
Miłego tygodnia:)
21 stycznia 2008
Jak Ty dziś tryskasz taką energią, to co to będzie na wiosnę? :)))
20 stycznia 2008
boze wszyscy po jakis rozstaniach, co sie dzieje?
Nowy blog panno r.? Dlaczego?
ps. Moze to nie tylko on jest taki inny, domowy, moze Ty tez sie zmienilas i Twoje oczekiwania razem z Tobą?

Dodaj komentarz