Klamka zapadła...
13 listopada 2008, 12:20
"Być z Tobą
Zanurzyć twarz
W Twych dłoniach
I nie dotknąć nigdy dna
Nie odchodź
Proszę Cię
Bo tylko z Tobą
Tak mi dobrze, dobrze jest
Tak bezpiecznie czuję się"
______________________________________________________________________________________________________
Długo rozmawialiśmy. Doszliśmy do wniosku, ze jeśli teraz zrezygnuje z pracy już do tego nie wrócę i mogę potem żałować. Jeśli nie wyjadę teraz do Warszawy, nic nie będzie stracone. Zawsze mogę dojechać. Dlatego On wyjeżdża, ja zostaję...
______________________________________________________________________________________________________
Kto jeszcze nie ma hasła, a chce mieć, pisać : sylka-27-80@tlen.pl
ps. Co do Twojej decyzji. Kochanie mam identycznie. Niedawno dostałam pracę w swoim zawodzie, a mąż daleko i dobrze by było się do niego przenieść. Byłam rozdarta i jestem do dziś, ale powiem Ci że nawet najlepsza praca nie wynagrodzi Ci tej tęsknoty którą będziesz mieć w sercu. Dlatego ja juz podjęłam decyzję, wiesz jaką :).
Ja zawsze rozważałam wszystkie za i przeciw, nigdy nie podejmowałam spontanicznej decyzji, jeśli nie byłam czegoś pewna w 100%. A nie jestem w 100% pewna czy bym nie żałowała, że porzuciłam dla Niego swoje wielkie marzenie. Chyba za krótko jesteśmy razem, żebym była tego pewna.
zmieniasz portal? odhaslowalas bloga? bedziesz go haslowac spowrotem? inne haslo?
decyzja moim zdaniem bardzo sluszna...
choc ja akurat rzucilam wszystko, spakowalam sie w dwie walizki i pojechalam...
ech rozne sa koleje losu ludzkiego, rozne sytuacje i rozne scenariusze :)
Dodaj komentarz