| Kategorie: strong women
11 stycznia 2008, 22:35
indifference ...obojętność - to mogło by być moje drugie imię od niedawna
zobojętniałam na wiele spraw, nie na te ważne, istotne piękne, ale na te błahe, mało istotne, bolesne
od razu lepiej mi się oddycha
nie poznaję siebie. idę ulicą wyprostowana, uśmiechnięta, pewna siebie. Najważniejsze, ze życie wciąz trwa. Moje zycie ma sens.Dopóki bede miała marzenia i siły by o nie walczyć. Póki co mam jedno i drugie..
To nic, ze boli, ze jest ciężko, ze spada na mnie cios za ciosem od początku roku.
To nic że wyniki wyszły poniżej normy, że jestem słaba, przemęczona, to nic że od jutra sesja a ja prawie nic nie umiem, bo po pracy nie jestem w stanie się uczyć, to nic, ze pracuje po 10 12 godzin , że mam dwie prace a i tak brakuje mi od wypłaty do wypłaty, to nic, ze zakończyłam znajomość z facetem którego kocham, to nic że powinnam wkrótce oddać pierwszy rozdział pracy, a nie napisałam jeszcze niczego oprócz planu, to nic że mój przyjaciel mnie ostatnio zaniedbuje, kiedy wie że teraz bardzo potrzebuje jego wsparcia...
to wszystko jest nie ważne, to co negatywne w końcu minie, w kazdej złej sytuacji szukam dobrej strony, kazdego dnia powtarzam sobie, ze dam radę, ze warto walczyć o swoje zycie. Czasami mam dość, usiąde wtedy, wypłaczę sie, moze nawet tupne noga i ide dalej. Z uśmiechem i z nadzieją.
"Od jutra będę smutna
Od jutra nie od dziś"
Od dziś radosna i kazdego dnia
nieważne jak gorzki może być
powiem od jutra będę smutna nie od dziś"